"Toronto blessing"

List wyjaśniający od World Challenge Inc.

7 kwietnia 1997 r.

Umiłowani!

Pozdrowienia w wywyższonym imieniu Chrystusa, naszego Pana!

Otrzymuję bardzo wiele listów z zapytaniem o moją opinię na temat pewnych "przebudzeń" w Kanadzie i USA. Powiedziano mi: "Bracie Dawidzie, twoje nazwisko jest często używane w tym - przebudzeniu. Wymieniany jest często kościół Times Square Church. Czy to oznacza, że popierasz ten ruch?"

Nigdy nie aprobowałem żadnego tzw. przebudzenia. Przede wszystkim, to nie uważam, że moja opinia jest tak ważna, a po drugie to nie mogę ani przeszkodzić ani pomóc jakiemukolwiek prawdziwemu ruchowi religijnemu. Nie byłem na żadnym z tych spotkań, a więc nie jestem osobiście zaangażowany. Jestem tak zajęty usługując masom zranionych ludzi tu w Nowym Jorku oraz pastorując trwające dziesięć lat działanie Ducha Świętego w kościele Times Square Church, w tej wielkiej metropolii.

Czy wieżę w to, że którekolwiek z tych "przebudzeń" reprezentuje wylanie Ducha w dniach ostatecznych - ostatnie wielkie przebudzenie przed przyjściem Jezusa? Nie! Zdecydowanie nie. Powinniśmy cieszyć się z każdej pracy Ducha, której rezultatem są prawdziwe nawrócenia - ale jakiekolwiek "przebudzenie", które rzekomo ma być "tym wielkim przebudzeniem", a jest promowane i "rozpowszechniane" przez jego liderów musi zostać natychmiast wykluczone. Kiedy przyjdzie ostatnie wielkie wylanie Ducha, to proroctwo mówi, że przyjdzie ono "na wszelkie ciało". Nie będzie ono wyizolowane tylko na kilku obszarach. Nikt nie będzie zliczał liczb. Zgłodniali poszukiwacze nie będą upadali do tyłu - ale do przodu, na swoje twarze, upokorzeni i złamani. Nauczanie krzyża będzie w centrum. Nie będzie zbierania funduszy, nie będzie przedstawiania goszczących gwiazd. Spotkania będą czasem, przyciągania przez Ducha Świętego, ponieważ On nigdy nie popędza ludzi do ołtarzy - On ich przyciąga. Nikt nie będzie potrzebował bronić takiego wylania Ducha. Wszelkie manifestacje skupią się na Chrystusie, a nie na ciele. Płakanie, złamanie, wznoszenie świętych dłoni we wdzięczności za Boże miłosierdzie i łaskę zaowocują w prawdziwym duchu radości.

Lokalne przebudzenia zwykle mają długość życia rzędu pięciu do sześciu lat, albo i mniej. Nawet przebudzenie na Azusa Street [w Los Angeles, USA, na początku tego wieku], które dało życie nowoczesnemu ruchowi zielonoświątkowemu trwało krócej niż sześć lat. Ludzie stadami przyjeżdżają z całego świata, aby zobaczyć "nową rzecz". Dobre i złe relacje rozchodzą się wszędzie. Teolodzy i kaznodzieje albo błogosławią je, albo przeklinają. Niektórzy z uczestników są ubłogosławieni i przemienieni, inni odchodzą zranieni i zakłopotani. Tak samo jest i dzisiaj - nic się nie zmieniło. Słyszałem relacje pewnych osób spośród naszych czytelników, które odwiedziły takie przebudzenie i były niezwykle poruszone. Inni piszą, informując nas, że odchodzili emocjonalnie zranieni i przekonani, że było to głównie z ciała. Chwała Bogu za wszystkich, którzy pokutowali i są przemienieni. Z powodu innych rozpaczam. Przypływy, które przychodzą muszą odejść. Przypływ Toronto szybko zanika - jest to przypływ odchodzący. Wkrótce będzie to tylko wspomnienie. Tak samo będzie ze wszystkimi innymi lokalnymi przebudzeniami. Podniecenie opada - tłumy odchodzą - i nagle wszystko jest skończone.

Moje zalecenie? Zdobądź swoje własne przebudzenie! Znajdziesz je w Księdze Izajasza 58, 10-11. Nie potrzebujesz biletu lotniczego, nie potrzebujesz podróżować. Ja odnalazłem źródła wody, które nigdy nie wysychają!

"Gdy głodnemu podasz swój chleb i zaspokoisz pragnienie strapionego, wtedy twoje światło wzejdzie w ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe, i Pan będzie ciebie stale prowadził i nasyci twoją duszę nawet na pustkowiach, i sprawi, że twoje członki odzyskają swoją siłę, i będziesz jak ogród nawodniony i jak źródło, którego wody nie wysychają."

Dziękuję Wam, kochani przyjaciele, za Wasze ciągłe wsparcie. W rzeczywistości egzystujemy dzięki inspirowanym przez Ducha Świętego datkom od troskliwych i modlących się przyjaciół.

Jego sługa, DAVID WILKERSON



Chciał(a)bym przesłać ten artykuł pocztą elektroniczną na adres:

Moje imię i nazwisko:


Wersja HTML, Copyright (c) 1999 by Czytelnia Chrześcijanina