Mistyczny związek pomiędzy Chrystusem a świętymi
Tomasz Watson
„Mój umiłowany jest mój, a ja jestem jego.
PnP 2:16
W Pieśni nad Pieśniami widzimy miłość Chrystusa do swego Kościoła pokazaną w całej pełni. Powyższy tekst zawiera trzy ogólne rzeczy:
- Symbol uczuć: "Mój umiłowany";
- Warunek oddzielenia: "jest mój";
- Święte oddanie: "ja jestem jego".
Definicja. Pomiędzy Chrystusem a wierzącymi istnieje związek małżeński. Apostoł, dokładnie omówiwszy małżeństwo, kończy cały rozdział w ten sposób: "Tajemnica to wielka, lecz ja odnoszę to do Chrystusa i kościoła" (Ef 5:32). Cóż jest bliższego niż zjednoczenie? Cóż słodszego? Istnieje dwojaki związek z Chrystusem:
- Związek naturalny. Ten związek jest udziałem wszystkich ludzi, ponieważ Chrystus przyjął na siebie ich naturę, a nie naturę aniołów (Hbr 2:16). Lecz jeśli nie ma niczego więcej poza tym naturalnym związkiem, to mała z tego pociecha. Tysiące ludzi jest potępionych, pomimo iż Chrystus przyjął na siebie ich naturę.
- Związek święty. Przez taki związek jesteśmy w mistyczny sposób zjednoczeni z Chrystusem. Ten związek z nie jest osobisty. Gdyby osoba Chrystusa była przenoszona do osoby wierzącego, to wynikałoby z tego, że wszystko co wierzący czyni powinno być przed Bogiem zasługą.
Związek pomiędzy Chrystusem a wierzącym jest:
- Umowny: "Mój umiłowany jest mój". Bóg Ojciec daje oblubienicę, Bóg Syn przyjmuje oblubienicę, Bóg Duch wiąże węzeł małżeńskiwiąże naszą wolę z Chrystusem a miłość Chrystusa z nami.
- Skuteczny. Chrystus jednoczy się ze swą małżonką poprzez swe łaski i wpływ: "z jego pełni wszyscy otrzymaliśmy, łaskę za łaską" (J 1:16). Chrystus jednoczy się z małżonką poprzez przekazywanie swego obrazu i wyciskaniu w niej odbicia swej własnej świętości.
To zjednoczenie z Chrystusem można nazwać mistycznym. Trudno to opisać. Trudno pokazać, w jaki sposób dusza jest złączona z ciałem i w jaki sposób Chrystus jest zjednoczony z duszą. Chociaż to zjednoczenie jest duchowe, jest ono rzeczywiste. Często w przyrodzie pewne rzeczy działają chociaż tego nie odczuwamy (Kaz 11:5). Nie widzimy ręki, która porusza tarczę słoneczną, a mimo to ona się porusza. Słońce wysusza i wyciąga opary ziemi w sposób rzeczywisty, chociaż tego nie czujemy. Tak samo i zjednoczenie pomiędzy Chrystusem a duszą, chociaż jest niedostrzegalne dla oka umysłu, to jednak jest realne (1 Kor 6:17).
Przed zjednoczeniem z Chrystusem musi nastąpić separacja. Serce musi być oddzielone od wszystkich innych kochanków, tak jak w małżeństwie musi nastąpić opuszczenie ojca i matki: "Zapomnij o swym ludzie, i o domu swego ojca" (Ps 45:10). Tak więc musimy opuścić nasze dawne grzechy, zerwać ze starym przymierzem z piekłem zanim będziemy mogli być zjednoczeni z Chrystusem. "Efraim powie: Cóż mam wspólnego z bałwanami?" (Oz 14:8), lub tak, jak jest to w języku hebrajskim "ze smutkami". Te grzechy, na które wcześniej patrzono niczym na kochanków, teraz są smutkami. Przed zjednoczeniem musi nastąpić oddzielenie.
Cel naszego zjednoczenia małżeńskiego z Chrystusem jest dwojaki:
- Wspólne zamieszkanie. Jednym z celów małżeństwa jest wspólne zamieszkiwanie: "aby Chrystus zamieszkał w waszych sercach" (Ef 3:17). Nie wystarczy składanie kilku kurtuazyjnych wizyt Chrystusowi w zalecanych przez niego obowiązkach religijnychto mogą i obłudnicy czynić. Tutaj musi być wzajemne związanie. Musimy mieszkać w myślach Chrystusa: "ten, kto wypełnia jego przykazania trwa w Bogu a Bóg w nim" (1 J 3:24 BW). Osoby poślubione sobie nie powinny mieszkać oddzielnie.
- Wydawanie owoców: "Abyście byli poślubieni Temu, który został wzbudzony z martwych, abyśmy wydawali owoc Bogu" (Rz 7:4). Małżonka rodzi owoce Ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność (Ga 5:22). W przypadku małżonki Chrystusa niepłodność jest hańbą.
To małżeńskie zjednoczenie z Chrystusem jest najszlachetniejszym i najwspanialszym zjednoczeniem:
- Chrystus wiąże się z wieloma. W innych małżeństwach bierze się tylko jedna osobę, lecz tutaj on bierze miliony. Gdyby było inaczej, biedne dusze mogłyby krzyczeć: "Biada! Chrystus poślubił taką to a taką osobę, ale co ze mną? Zostawił mnie". Nie, Chrystus poślubia tysiące. Jest to święte i czyste wielożeństwo. Tłumy ludzi nie kalają tego łoża małżeńskiego. Każdy biedny grzesznik, który przynosi pokorne, wierzące serce, może zostać poślubiony Chrystusowi.
- W tym świętym małżeństwie występuje bliższe zjednoczenie niż w jakimkolwiek innym związku. W innych małżeństwach dwoje stanowi jedno ciało, lecz Chrystus i wierzący są jedno Duchem: "Lecz ten, kto łączy się z Panem jest z nim jedno duchem" (1 Kor 6:17). Ponieważ dusza ma większą wartość niż ciało i może przyjąć daleko większą radość, tak i to duchowe zjednoczenie daje więcej zdumiewających radości i zachwyceń niż jakikolwiek inny związek małżeński. Radość płynąca z tego mistycznego zjednoczenia jest niewypowiedziana i pełna chwały (1 P 1:8).
- To zjednoczenie z Chrystusem nigdy nie ustaje. "Po trzykroć szczęśliwymi są ci, których jednoczy nierozerwalna więź" (Horacy). Inne małżeństwa szybko się kończą. Śmierć rozcina węzeł małżeński, lecz ten związek małżeński jest wieczny. Wy, którzy jesteście małżonką Chrystusa, nigdy nie będziecie wdową: "Zaręczę was ze sobą na zawsze" (Oz 2:19). Mówiąc ściślej, nasze małżeństwo z Chrystusem rozpoczyna się tam, gdzie inne małżeństwa się kończą - w momencie śmierci.
W tym życiu obowiązuje jedynie umowa. Żydzi mieli wyznaczony czas pomiędzy zaręczeniem a małżeństwem, który czasami trwał rok, a nawet dłużej. W tym życiu istnieje tylko zaręczenie i umowa; obietnice czynione są przez obie strony, a miłość płynie tajemniczo pomiędzy Chrystusem a duszą. On okazuje uśmiech swego oblicza, a dusza posyła swe westchnienia i wylewa łzy miłości. To wszystko jest jedynie pracą wstępną, czymś co prowadzi do małżeństwa. Chwalebne spełnienie i uroczyste zawarcie małżeństwa jest zastrzeżone do czasu gdy będziemy w niebie. Jest wieczerza małżeńska Baranka (Obj 19:9) oraz łoże chwały wyperfumowane miłością, gdzie dusze wybranych będą na zawsze pocieszane: "A potem będziemy na zawsze z Panem" (1 Tes 4:17). Śmierć jest jedynie początkiem naszego małżeństwa z Chrystusem.
Zastosowanie 1. Jeśli Chrystus jest głową mistycznego ciała (Ef 1:22), wobec tego ta nauka odcina głowę papieża, tego człowieka grzechu, który uzurpuje sobie przywilej bycia głową Kościoła, kalając w ten sposób łoże małżeńskie Chrystusa. Jakimże jest to bluźnierstwem! Dwie głowy są czymś potwornym. Chrystus jest Głową i on jest Małżonkiem. Nie ma wice-małżonka, żadnego zastępcy w jego miejsce. Papież jest bestią z Księgi Objawienia (Obj 13:11). Czym innym byłoby uczynienie go głową Kościoła, jak nie postawieniem głowy bestii na ciele człowieka?
Zastosowanie 2. Jeśli jest coś takiego jak związek małżeński, to zbadajmy, czy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem:
- Czy wybraliśmy Chrystusa jako obiekt swej miłości i czy ten wybór opiera się na poznaniu?
- Czy zgodziliśmy się z partnerem? To nie wystarcza, że Chrystus chce nas mieć. Rzecz w tym, czy chcemy mieć jego? Bóg nie wymusza zbawienia na nas, abyśmy mieli Chrystusa bez względu na to, czy chcemy czy też nie. Musimy się zgodzić na to, by go mieć. Wielu aprobuje Chrystusa, lecz nie wyraża swej zgody. A zgoda ta musi być:
- Czysta i szczera. Zgadzamy się mieć Chrystusa z powodu jego wartości i doskonałości: "Jesteś piękniejszy niż synowie ludzcy" (Ps 45:2 BG).
- Zgoda teraźniejsza: "teraz jest czas łaski" (2 Kor 6:2). Jeśli odsuniemy Chrystusa na dalszy termin zwlekając i usprawiedliwiając się wymówkami, być może przestanie do nas przychodzić. Przestanie się do nas zalecać. Kiedy jego Duch przestanie się zmagać z tobą, cóż wtedy biedny grzeszniku poczniesz? Kiedy skończą się zaloty Boga, wówczas zaczną się twe biadania.
- Czy przyjęliśmy Chrystusa? Wiara jest spoiwem związku. Chrystus łączy się z nami przez swego Ducha, my zaś jesteśmy z nim złączeni wiarą. Wiara wiąże węzeł małżeński.
- Czy oddaliśmy się Chrystusowi? Oto, co mówi małżonka w tym tekście: "Ja jestem jego"jak gdyby powiedziała: "Wszystko co mam, jest na użytek i służbę Chrystusa". Czy my uczyniliśmy takie oddanie? Czy zrezygnowaliśmy z naszego imienia i woli dla Chrystusa? Kiedy podchodzi do nas diabeł z pokusami, czy mówimy: "Nie należymy do siebie samych, należymy do Chrystusa; nasze języki należą do niego, nie możemy kalać ich przekleństwami; nasze ciała są jego świątynią, nie możemy ich zanieczyszczać grzechem?". Jeśli tak jest, to jest to znak, że Duch Święty spowodował ten błogosławiony związek pomiędzy Chrystusem a nami.
Zastosowanie 3. Czy istnieje mistyczny związek? Jeśli tak, to możemy z tego wysnuć wiele wniosków:
- Rozważ godność wszystkich prawdziwie wierzących. Są oni złączeni w małżeństwie z Chrystusem. Ma tu miejsce nie tylko asymilacja, ale zjednoczenie; nie są oni jedynie podobni do Chrystusa, lecz są jedno z Chrystusem. Wszyscy święci mają ten honor. Kiedy król poślubia żebraczkę, mocą tego związku staje się ona uszlachetniona i uczyniona królową z królewskiej krwi. Tak, jak źli ludzie jednoczą się z księciem ciemności a on przygotowuje piekło dla nich jako ich dziedzictwo, tak i pobożni są bosko zjednoczeni z Chrystusem, który jest Królem królów i Panem panów (Obj 19:16). Mocą tego świętego związku święci są wywyższeni ponad aniołów. Chrystus jest Panem aniołów, ale nie jest ich małżonkiem.
- Rozważ jak szczęśliwie poślubieni są wszyscy święci. Są oni zjednoczeni z Chrystusem, który jest najlepszym Małżonkiem, "najzacniejszy wśród dziesięciu tysięcy" (PnP 5:10). Chrystus jest Małżonkiem, któremu nikt nie może dorównać:
- Pod względem czułej opieki. Małżonka nie może tak bardzo się troszczyć o własną duszę i cześć jak Chrystus troszczy się o nią: "On ma o was staranie" (1 P 5:7). Chrystus rozważa w sobie, naradza się i planuje jak dalej realizować dzieło naszego zbawienia. Załatwia wszystkie nasze sprawy, pilnuje naszych interesów jak własnych. W rzeczywistości on sam interesuje się tym. Przynosi świeże zapasy swej małżonce. Jeśli zejdzie z drogi, On ją poprowadzi. Kiedy się potyka, podtrzymuje ją swą ręką. Jeśli upada, On ją podnosi. Kiedy jest apatyczna, On ożywia ją swym Duchem. Kiedy postępuje przewrotnie, On przyciąga ją do Siebie sznurami miłości. Kiedy jest smutna, pociesza ją obietnicami.
- Pod względem żarliwej miłości. Żaden mąż nie miłuje tak, jak Chrystus. Pan mówi do ludu: "Umiłowałem was"; oni zaś odpowiadają: "W jaki sposób nas umiłowałeś?" (Mal 1:2). Nie możemy jednak powiedzieć Chrystusowi: "W jaki sposób nas umiłowałeś?". Chrystus dał prawdziwe dowody swej miłości do małżonki. Posłał jej swe Słowo, które jest listem miłosnym, i dał jej w dowód miłości swego Ducha. Chrystus miłuje bardziej, niż jakikolwiek inny małżonek:
- Chrystus ubiera swą oblubienicę w bogatszą szatę: "gdyż oblókł mnie w szaty zbawienia, przyodział mnie płaszczem sprawiedliwości jak oblubieńca, który wkłada zawój jak kapłan, i jak oblubienicę, która zdobi się we własne klejnoty" (Iz 61:10 BW). Gdy jesteśmy odziani w tę szatę, Bóg uznaje nas za takich, jak gdybyśmy nigdy nie zgrzeszyli. Ta szata jest prawdziwie nasza by nas usprawiedliwić oraz Chrystusa, gdyż może nas nią obdarzyć. Szata ta nie tylko okrywa, ale i ozdabia. Przyobleczeni w tę szatę jesteśmy uważani za sprawiedliwychnie tylko sprawiedliwych jak aniołowie, lecz tak samo sprawiedliwych jak Chrystus: "abyśmy stali się sprawiedliwością Bożą w nim" (2 Kor 5:21).
- Chrystus przekazuje swej oblubienicy nie tylko swe złote szaty, lecz także swój obraz. Miłość Chrystusa przekształca nas na jego podobieństwo. Małżonek może żywić głębokie uczucie wobec swej żony, nie może jednak przekształcić jej na swój obraz. Jeśli ma jakąś wadę ciała, może jej dać welon by to zakryła, lecz nie może jej dać swego piękna. Chrystus jednak udziela "piękna świętości" swej małżonce: "A twoja sława z powodu twojej piękności rozeszła się wśród narodów, Była bowiem doskonała dzięki mojej ozdobie, którą włożyłem na ciebie" (Ez 16:14 BG). Kiedy Chrystus poślubia duszę, czyni ją piękną: "Cała jesteś piękna, moja umiłowana" (PnP 4:7). Chrystus nigdy nie uzna, że umiłował swą oblubienicę wystarczająco mocno dopóki nie zobaczy w niej odbicia swego oblicza.
- Chrystus spłacił i uwolnił nas od tych długów, od których nie mógłby nas uwolnić żaden mąż. Nasze grzechy są naszym najgorszym długiem, jaki mamy. Gdyby wszyscy aniołowie w niebie zebrać pieniądze, nie mogliby zapłacić żadnego z tych długów. Chrystus uwalnia nas od nich. On jest zarówno Małżonkiem jak i Poręką. Mówi on sprawiedliwości to, co powiedział Paweł odnośnie Onezyma: "A jeżeli ci jakąś szkodę wyrządził albo jest ci coś winien, mnie to przypisz" (Flm 1:18 BW).
- Chrystus wycierpiał więcej za swą oblubienicę niż jakikolwiek mąż za swą żonę. Cierpiał ubóstwo i hańbę. Ten, który ukoronował niebiosa gwiazdami sam był ukoronowany cierniami. Nazwano go towarzyszem grzeszników, abyśmy mogli stać się towarzyszami aniołów. Nie miał względu na swe życiewskoczył w morze gniewu Swego Ojca, aby uratować swą małżonkę przed utonięciem.
- Miłość Chrystusa nie kończy się wraz z jego życiem. On umiłował małżonkę na zawsze: "Zaręczę cię ze sobą na zawsze" (Oz 2:19). Słusznie może o niej powiedzieć apostoł: "miłość, która przewyższa wszelkie poznanie" (Ef 3:19).
- Patrz, jak bogaci są wierzący. Zawarli związek małżeński z Królem niebios i na mocy tego związku małżeńskiego wszystkie bogactwa Chrystusa przechodzą na wierzących: wspólnota opiera się na związku. Chrystus przekazuje swe łaski (J 1:16). Dopóki ma je Chrystus, wierzący nie będzie cierpiał niedostatku. On przekazuje swe przywileje - usprawiedliwienie, uświęcenie. Przenosi na swą małżonkę królestwo jako jej dziedzictwo (Hbr 12:28). To jest klucz do zagadki apostoła: "jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający" (2 Kor 6:10). Na mocy związku małżeńskiego święci mają dział we wszystkich bogactwach Chrystusa.
- Patrz jak strasznym grzechem jest prześladowanie świętych. Jest to krzywda wyrządzona Chrystusowi, gdyż wierzący są mistycznie zjednoczeni z Nim: "SaOLu, SaOLu, dlaczego Mnie prześladujesz?" (Dz 9:4). Kiedy zranione zostało ciało, zawołała Głowa, która jest w niebie. W tym sensie ludzie krzyżują Chrystusa na nowo (Hbr 6:6), ponieważ to, co czynią jego członkom, czynią Chrystusowi. Jeśli Gedeon zemścił się na tych, którzy zabili jego braci, to o ileż bardziej Chrystus pomści się na tych, którzy wyrządzają krzywdę jego małżonce (Sdz 8:21). Czy król będzie tolerował rabowanie swego skarbca, wyrzucenie swej korony do śmieci i ścięcie swej królowej? Czy Chrystus będzie znosił zniewagi i krzywdy wyrządzone swej oblubienicy? Święci są źrenicą oka Chrystusa (Zach 2:8) i niech ci, którzy uderzają w jego oko odpowiedzą za to. "Twoim gnębicielom każę jeść ich własne ciało, a swoją krwią jak moszczem się upiją." (Iz 49:26 BW)
- Oto dlaczego święci tak radują się Słowem i sakramentem: w nich spotykają się ze swym Małżonkiem, Chrystusem. Żona pragnie przebywać w obecności swego męża. Przykazania są rydwanem w którym jeździ Chrystus, kratą przez którą wygląda i ukazuje swe uśmiechnięte oblicze. Tutaj Chrystus pokazuje sztandar swej miłości (Pnp 2:4). Wieczerza Pańska jest niczym innym jak tylko gwarancją i zapowiedzią wiecznej społeczności jaką święci będą mieć z Chrystusem w niebie. Wówczas Chrystus zabierze Małżonkę na swe łono. Jeśli Chrystus jest tak słodki w przykazaniach, gdzie jedynie przez wiarę i niewyraźnie możemy go przelotnie ujrzeć, jakże więc rozkoszną i zachwycającą rzeczą będzie jego obecność w niebie, kiedy ujrzymy go twarzą w twarz i będziemy na zawsze w jego miłosnych objęciach!
Zastosowanie 4. Ten mistyczny związek zapewnia wiele pociechy wierzącym w kilku przypadkach:
- W przypadku braku szacunku i uprzejmości ze strony świata: "w gniewie na mnie nastają" (Ps 55:4 BW). Chociaż jednak żyjemy we wrogim nam świecie, mamy uprzejmego Małżonka: "Tak jak Ojciec mnie umiłował, tak i ja was umiłowałem" (J 15:9). Jaki anioł może powiedzieć o tym jak Bóg Ojciec kocha Chrystusa? A jednak miłość Ojca do Chrystusa jest wzorem miłości Chrystusa do swej małżonki. Ta miłość Chrystusa tak dalece przewyższa wszystkie miłości stworzeń jak słońce przewyższa swym blaskiem światło pochodni. Czyż nie jest to dla nas pociechą? Chociaż świat mnie nienawidzi, Chrystus wciąż mnie kocha.
- W przypadku słabości w łasce. Wierzący nie może uchwycić się Chrystusa inaczej jak drżącą dłonią. Jest w nim "duch słabości". Jednak słaby chrześcijaninie, tutaj jest mocna pociecha: jest w związku małżeńskim. Jesteś małżonką Chrystusa i on będzie ciebie znosił jako słabsze naczynie. Czy mąż rozwiedzie się z żoną ponieważ jest słaba i chorowita? Nie, będzie bardziej czuły wobec niej. Chrystus nienawidzi zdrady, jednak użali się nad słabością. Kiedy żona omdlewa i bliska jest zniechęcenia, Chrystus kładzie swą lewą rękę pod jej głowę (Pnp 2:6). To jest pociechą małżonki kiedy jest słaba. Jej małżonek może wlać w nią siłę: "Mój Bóg stał się moją mocą" (Iz 49:5 BW).
- W przypadku śmierci. Kiedy wierzący umierają, idą do swego Małżonka. Któż nie chciałby przejść przez zatokę śmierci by spotkać się ze swym małżonkiem, Chrystusem? "Pragnę rozstać się z życiem" (Flp 1:23) i być z Chrystusem. Cóż z tego, że droga ta jest nam wstrętna? Idziemy do naszego przyjaciela. Kiedy kobieta jest zaręczona, pragnie dnia ślubu. Małżeństwo wierzącego zaczyna się w dniu jego śmierci. Ciało jest więzieniem duszy. Któż nie chciałby zamienić więzienia na łoże małżeńskie? Jakże szczęśliwym był Józef kiedy wyszedł z więzienia na dwór królewski! Bóg jest mądry, pozwala byśmy tutaj doświadczali zmian i problemów aby oderwać nas od piersi świata i sprawić, byśmy pragnęli śmierci. Kiedy dusza rozwodzi się z ciałem, zawiera związek małżeński z Chrystusem.
- Kiedy w dniu sądu zostanie wydany wyrok. Jest związek małżeński i twoim sędzią, chrześcijaninie, będzie twój małżonek. Żona nie bałaby się stanąć w sądzie gdyby wiedziała, że jej małżonek zasiada tam jako sędzia. Cóż z tego, że diabeł wnosi wiele oskarżeń przeciwko tobie? Chrystus zetrze twe grzechy swą krwią. Czy mógłby powiedzieć: "Potępię swą małżonkę?" Jaką pociechą jest ta świadomość! Sędzią jest Małżonek. Chrystus nie może wydać wyroku przeciwko swej małżonce nie wydając go jednocześnie przeciwko sobie, ponieważ wierzący i Chrystus są jedno.
- W przypadku cierpień świętych. Kościół Boży narażony jest w tym życiu na wiele cierpień, jednak ma w niebie Małżonka, który troszczy się o nią i zamieni dla niej wodę w wino. Teraz małżonka smuci się ponieważ Oblubieniec jest nieobecny (Mt 9:15). Wkrótce jednak zaprzestanie żałoby. Chrystus obetrze z oblicza swej małżonki krwawe łzy: "Wszechmocny Pan zniszczy śmierć na wieki i zetrze łzę z każdego oblicza" (Iz 25:8 BW). Chrystus będzie pocieszał swą małżonkę tak długo jak długo była uciskana. Ukoi ją swą miłością; zabierze kielich ucisku i da jej kielich pociechy. Wówczas zapomni o wszystkich swych smutkach, wezwana do domu uczty w niebie, mając nad sobą rozłożony sztandar miłości Chrystusa.
Zastosowanie 5. Pozwólcie, że pobudzę do kilku obowiązków tych, którzy są w związku małżeńskim z Chrystusem:
- Korzystaj z przywilejów tego związku w dwóch przypadkach:
- Kiedy Zakon wysuwa swe oskarżenia wobec ciebie. Zakon mówi: "Jest wiele długów do spłacenia" i żąda zaspokojenia. Uznaj swój dług, lecz przekaż to wszystko swemu Małżonkowi, Chrystusowi. Zasadą prawa jest to, że dopóki żyje mąż, nie można skierować pozwu przeciwko żonie. Kiedy szatan cię oskarża, odpowiedz mu: "Tak, to prawda, to jest mój dług. Udaj się jednak do mojego Małżonka, do Chrystusa, a on go ureguluje". Gdybyśmy tak postępowali, moglibyśmy zaoszczędzić sobie wielu kłopotów. Przez wiarę przekazujemy dług naszemu Małżonkowi. Wierzący nie są w stanie wdowieństwa, lecz w małżeństwie. Szatan nigdy nie uda się do Chrystusa - on wie, że sprawiedliwość jest zaspokojona a list dłużny unieważniony, jednak przychodzi do nas po dług aby nas dręczyć. Powinniśmy odesłać go do Chrystusa a wówczas wszystkie procesy zakończą się. To jest tryumf wierzącego. Kiedy wierzący jest winny sam w sobie, jest godzien w Chrystusie. Kiedy jest splamiony w sobie, ma czystą Głowę w niebie.
- Kiedy jesteś opuszczony. Chrystus może (z powodu który tylko on najlepiej wie) odejść na pewien czas: "mój miły już odszedł" (Pnp 5:6). Nie mówcie wówczas, że Chrystus odszedł na dobre. Kiedy mąż opuszcza żonę na pewien czas, a ona sądzi, że opuścił ją na dobre, to jest to owoc zazdrości w jej sercu. Złą rzeczą jest mówić za każdym razem(niczym Syjon), kiedy Chrystus usuwa się sprzed naszego widoku: "Pan mnie porzucił" (Iz 49:14). To jest zazdrość oraz zniewaga dla miłości Chrystusa i słodyczy tego związku małżeńskiego. Chrystus może odmówić swej małżonce pociechy na pewien czas, jednak nie porzuci związku z nią. Mąż może przebywać tysiące mil od swej żony, lecz wciąż jest jej mężem. Chrystus może opuścić swą małżonkę, a mimo to węzeł małżeński jest wciąż ważny.
- Raduj się swym Małżonkiem, Chrystusem. Czy Chrystus uczcił cię poślubiając cię i jednocząc się z tobą? To jest powód do radości. Mocą tego związku wierzący mają udział w bogactwach Chrystusa. Wśród Rzymian istniał taki zwyczaj, że kiedy mąż sprowadzał do domu swą nowopoślubioną żonę, wręczał jej klucze do domu, co symbolizowało powierzenie jej skarbca i opieki nad tym domem. Kiedy Chrystus przyprowadzi swą małżonkę do wspaniałego mieszkania, które poszedł przygotować dla niej (J 14:2), wręczy jej klucze do swego skarbca i będzie ona bogata bogactwem niebios. Czyż małżonka nie będzie się radować i śpiewać głośno na swym łożu? (Ps 149:5) Chrześcijanie, pomimo trudnych czasów możecie radować się z powodu waszego duchowego małżeństwa (Hbk 3:17-18). Pozwólcie, że powiem wam, że grzechem jest nie radować się. Ubliżacie swemu Małżonkowi, Chrystusowi. Kiedy żona zawsze wzdycha i płacze, co na to powiedzą inni? Powiedzą: "Ta kobieta ma złego męża". Czy to jest owoc miłości Chrystusa wobec was, by okrywać go hańbą? Melancholijna małżonka zasmuca serce Chrystusa. Nie twierdzę, że chrześcijanie nie powinni smucić się z powodu codziennych grzechów, jednak ustawiczny płacz (jak gdyby rozpaczali bez nadziei) uwłacza relacji małżeńskiej. "Radujcie się w Panu zawsze" (Flp 4:4). Radowanie się przynosi chlubę małżonkowi. Chrystus kocha radosną oblubienicę. Prawdziwym powodem dla którego Bóg nas zasmuca jest to, byśmy radowali się. Siejemy ze łzami abyśmy żęli z radością. Nadmierny smutek i skrucha pobożnego sprawia, że inni będą bali się przyjść do Chrystusa. Zaczną kwestionować istnienie wystarczającej radości w religii, na którą się powołujemy. Och, święci Boży - nie zapominajcie pociechy; niech inni ujrzą, że nie żałujecie swego wyboru. To właśnie radość sprawia w chrześcijaninie ożywienie i aktywność: "radość Pana jest waszą siłą" (Neh 8:10). Dusza jest najbardziej skora do wykonywania obowiązków wówczas, kiedy jest niesiona na skrzydłach radości.
- Przyozdób tę relację małżeńską, abyś był koroną dla swego małżonka.
- Noś welon. Czytamy o welonie oblubienicy (PnP 5:7). Tym welonem jest pokora.
- Włóż klejnoty. Są to łaski, które z powodu ich wspaniałości porównywane są do rzędów pereł i łańcuchów ze złota (PnP 1:10). Te drogocenne klejnoty wyróżniają oblubienicę Chrystusa spośród obcych.
- Zachowuj się jak przystoi oblubienicy Chrystusa:
- W czystości. Bądź czysty w swych opiniach, nie zanieczyszczaj się błędem. Błąd deprawuje umysł (I Tm 6:5). Jednym z forteli szatana jest by najpierw zdeprawować poglądy, a następnie sumienie.
- W świętości. Oblubienicy Chrystusa nie przystoi zachowywać się jak cudzołożnice. Naga pierś i rozwiązły język nie przystoją świętym. Oblubienica Chrystusa musi świecić czystością ewangeliczną, by sprawić by jej mąż rozkochał się w niej. Pewną kobietę zapytano jaki posag wniesie swemu mężowi. Odpowiedziała, że nie ma posagu lecz że obiecała żyć cnotliwie. Chociaż więc nie możemy przynieść Chrystusowi posagu, to jednak On oczekuje od nas, byśmy zachowali czystość, nie kalając piersi naszego dziewictwa zaraźliwymi i skandalicznymi grzechami.
- Kochaj swego Małżonka, Chrystusa (PnP 2:5). Kochaj Go chociaż jest pohańbiony i prześladowany. Małżonka kocha swego męża kiedy jest on w więzieniu. Aby rozpalić swą miłość do Chrystusa, rozważ:
- Nic innego nie zasługuje na twą miłość. Jeśli Chrystus jest twym Małżonkiem, to nie przystoi mieć innych kochanków, gdyż spowodowałoby to zazdrość Chrystusa.
- On jest godzien waszej miłości. Jego piękno nie ma sobie równych: "cały jest pełen powabu" (Pnp 5:16 BT).
- Jak żarliwa jest miłość Chrystusa wobec Ciebie! On cię kocha kiedy jesteś w najgorszym stanie, kocha cię w utrapieniu. Złotnik kocha swoje złoto w piecu. On cię kocha pomimo twych obaw i skaz. Słabości świętych nie mogą całkowicie usunąć miłości Chrystusa do nich (Jer 3:1). Jakże więc powinna małżonka być przywiązana w swej miłości do Chrystusa! To będzie doskonałość niebios. Nasza miłość będzie wówczas niczym słońce w pełnym blasku.
Przekład: J. S.
Przekład tekstu użyty za pozwoleniem serwisu -
Literaura chrześcijańska - www.literatura.hg.pl
Tekst oryginalny:
http://www.puritansermons.com/watson/watson3.htm